Recenzja Slim Fit Ewy Chodakowskiej

Jestem pod wielkim wrażeniem bo ten program różni się od wszystkich poprzednich tym, że nie zawiera kardio i wykonywany jest na boso. Mimo to nie jest tak łatwo jak mogłoby się wydawać, gwarantuje Ci pot, a może nawet zakwasy.

Całość trwa 50 min, włącznie z rozgrzewką i rozciąganiem, a my możemy kontrolować czas, dzięki zegarowi, który wyświetla się w lewym górnym rogu. Program nie ma żadnych przerw i cięć, płynnie przechodzi w kolejną część. Każde ćwiczenie wykonywane jest przez 30 sekund, po czym to samo wykonujemy w ruchu pulsacyjnym, aby lepiej pracować konkretnym mięśniem. W tym treningu nie liczy się ilość powtórzeń, tym razem Choda stawia na jakość i technikę wykonywanych ćwiczeń. Slim Fit zaczyna się od pozycji stojącej, po czym po jakimś czasie przechodzimy na matę. 

Ten program polecam absolutnie każdemu. Nie jest on bardzo wymagający, sama Ewa proponuje w niektórych ćwiczeniach użycie hantli. Dla fanek szybkości, skakania i dynamicznego wysiłku może być prawdziwym wyzwaniem. Tym razem zestaw wymaga wielkiego skupienia, precyzji, kontrolowania oddechu i odpowiedniego spinania mięśni. Wbrew pozorom to wszystko jest naprawdę wymagające i działa. 
Po pierwszym treningu miałam minimalne zakwasy, głównie w dolnych mięśniach brzucha - to już jakiś efekt. 

Uwierz mi na słowo, że Slim Fit będzie idealny dla początkujących (i nie tylko) - bo na pewno się nie zrazisz. Będzie też świetny w te gorsze, leniwe dni, gdy nie chcę nam się skakać i pracować dynamicznie. Gorąco polecam!

Zaobserwuj, jeśli tutaj Ci się podoba. :)